wtorek, 9 września 2014

Organiczny krem BB So Bio

Długo szukałam idealnego kremu BB. Idealny dla mnie oznacza taki, który będzie całkiem nieźle krył, utrzymywał się na mojej tłustej skórze no i oczywiście miał przyjazny skład. Zupełnie przypadkiem trafiłam na krem marki SO'BiO étic. Czy mnie zachwycił? 


Od producenta:

Pomiędzy pielęgnacją i makijażem. Krem BB SO BIO ETIC to nawilżający podkład z naturalnym kryciem i wygładzającą teksturą. Jego formuła 5 w 1 daje wszystkie korzyści zmierzające do uzyskania perfekcyjnej cery:
1. Z łatwością aplikowany, wyrównuje koloryt cery
2. Nawilża skórę dzięki zawartości olei z jojoba, mimoza i słonecznika
3. Oczyszcza skórę - pożegnaj się z wypryskami i zaczerwieniami!
4. Olejek z granatu działa przeciwzmarszczkowo
5. Mineralny filtr na poziomie SPF 10, chroni przed szkodliwym działaniem promieni UV

Używając organicznego kremu BB SO BiO uzyskujesz cerę gładką, rozświetloną, chronioną i bez skazy za pomocą tylko jednego muśnięcia!
Testowany dermatologicznie!


Stosowanie
Rozgrzać niewielką ilość kremu BB w dłoniach, następnie nałożyć na czoło, nos, brodę, kości policzkowe i rozprowadzić na zewnątrz. Jeśli w niektórych obszarach potrzebne jest dodatkowe krycie, polecamy użycie korektora SO BiO.

Skład
Anthemis Nobilis Flower Water*, Aqua (Water), Dicaprylyl Ether, Dicaprylyl Carbonate, Coco-Caprylate/Caprate, Cocoglycerides, Polyglyceryl-3 Diisostearate, Hydrogenated Castor Oil, Acacia Decurrens/Jojoba/Sunflower Seed Wax/Polyglyceryl-3 Esters, Lauroyl Lysine, Zinc Oxide, Magnesium Sulfate, Sodium Chloride, Trihydroxystearin, Sodium Levulinate, Iris Germanica Root*, Oryza Sativa (Rice) Hull Powder*, Parfum (Fragrance), Punica Granatum Seed Oil*, Aluminum Hydroxide, Sodium Benzoate, Bisabolol, Glyceryl Caprylate, Glyceryl Undecylenate, Glycerin, Silica, Sodium Lauroyl Glutamate, Phytosphingosine, Lactic Acid, Lysine, Magnesium Chloride, Geraniol, Tocopherol, Citronellol, Rosmarinus Officinalis(Rosemary) Extract*. MAY CONTAIN: CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE), CI 77492 (IRON OXIDES), MICA, CI 77491 (IRON OXIDES), CI 77499 (IRON OXIDES). ?
* z rolnictwa ekologicznego
99% składników jest pochodzenia naturalnego
37% składników pochodzi z rolnictwa ekologicznego 

Ja posiadam odcień 01 jasny beż. Jest minimalnie za jasny, ale z odrobiną ciemniejszego pudru daje radę. W kwestii odcieni nie mamy zbyt wielkiego wyboru. Producent oferuje tylko jasny beż i średni beż, który dla mnie byłby już za ciemny.

Warunek dobrego składu został spełniony. Idźmy więc dalej. Krem jest bardzo gęsty, ma dość tępą konsystencję i faktycznie należy nakładać go palcami. Pod wpływem ich ciepła konsystencja troszkę ustępuje i w miarę bezproblemowo można z nim pracować. Jeżeli więc ktoś jest zagorzałym fanem pędzli czy innych akcesoriów aplikacyjnych w tym wypadku może poczuć się rozczarowany. 

Skoro jesteśmy przy aplikacji muszę wspomnieć, że trzeba uważać aby nie przesadzić z ilością. Nałożony zbyt grubo wygląda nienaturalnie. Warstwa musi być cieniutka. Nieumiejętnie nałożony może wręcz podkreślać włoski i niedoskonałości. Zdecydowanie lepiej jest go wklepywać w skórę aniżeli rozsmarowywać.

Uporałyśmy się w końcu z aplikacją. Jaki otrzymujemy efekt? A no całkiem przyzwoity. Zaczerwienienia i drobne niedoskonałości zostały ładnie pokryte, cera wygląda zdrowo, naturalnie, ale w moim przypadku absolutnie nie jest matowa. Powiedziałabym, że lekko rozświetlona. 

Krem doskonale współpracuje z innymi kosmetykami kolorowymi. Z pielęgnacyjnymi różnie to bywa. U mnie najkrócej trzyma się zaaplikowany na krem nawilżający. Odrobinkę lepiej jest przy serum Bioliq a jeszcze lepiej kiedy nie mam pod nim nic. Najlepiej jednak spisuje się nałożony na kwas hialuronowy czyli w moim przypadku najlepszy nawilżacz ever! Wiadomo, dobre nawilżenie = mniej sebum.

Jak się sprawy mają po kilku godzinach? Pierwsze testy przeprowadzałam w okresie tych największych upałów. Do tego moja ekstremalnie tłusta skóra i rozczarowanie gotowe. Niezależnie od tego, czego użyłam pod spód i jakim pudrem utrwaliłam po godzinie świeciłam się jak latarnia a na nosie i brodzie nawet nie było śladu po kremie. Po prostu się ulotnił. Po kilku próbach dałam sobie spokój. Postanowiłam dać mu jednak drugą szansę teraz, kiedy jest już zdecydowanie chłodniej.

W tej najbardziej optymistycznej wersji, czyli zaaplikowany na kwas hialuronowy i przypudrowany pudrem bambusowym, zadowalający efekt utrzymuje się około 3-4 godzin. Po dwóch godzinach zaczynam się lekko świecić, ale nic przerażającego. Mniej więcej po kolejnej godzinie zaczyna znikać z nosa i brody. Ostatecznie po czterech godzinach wolałabym nie pokazywać się ludziom. Nie dość, że spływa, to jeszcze wchodzi w zmarszczki i podkreśla niedoskonałości. Zaczyna się ważyć tworząc na buzi ciastowaty efekt. Wygląda to dość nieestetycznie. 

Podsumowując, produkt sam w sobie jest naprawdę godny uwagi. Podejrzewam, że sprawdzi się u osób mających cerę normalną. Może nawet suchą. Posiadaczki cer tłustych mogłyby być rozczarowane. 

Zużyję ten produkt na krótkie wyjścia. Takie nie dłuższe niż 2-3 godziny, a więc jakieś szybkie zakupy czy spacer z dzieckiem. Przyda się pewnie też po porodzie, kiedy pewnie nie będę miała ani czasu ani chęci na robienie jakiegoś konkretnego makijażu. A nie chciałabym straszyć potencjalnych gości moją "niewypacykowaną" facjatą ;)

30 ml kremu to koszt ok 60 zł. Trzeba jednak przyznać, że jest wydajny, na pokrycie całej twarzy potrzeba naprawdę niewiele. 

18 komentarzy:

  1. Pierwszy raz spotykam się z tym kremem BB, ale zaciekawiłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam o tym kremie dotychczas. Zastanawiam się czy ten "jasny beż" nie okazałby się dla mnie za ciemny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On jest naprawdę dość jasny. Ja mam cerę jasną w kierunku średniej i jest dla mnie odrobinkę za jasny

      Usuń
  3. Nie znam tej marki i pierwsze słyszę :-) Uwielbiam kremy bb, ale jestem wierna wyłącznie tym azjatyckim ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety nie znam tej marki, a z kremami BB mam złe doświadczenie, żaden nie sprawdził się na mojej twarzy i różne eksperymenty ze sposobem aplikacji, z nałożeniem basy pod, nałożeniem pudru na kończyły się niepowodzeniem, dlatego mam mieszane uczucia do BB, ale ten wydaje się być ok czytając Twoją recenzje ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie widziałam go wcześniej, ale całkiem kuszący, brakuje mi jedynie zdjęć tego jak się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja niestety do tej pory nie dobrałam sobie kremu BB mimo bezproblemowej cery :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj muszę się za nim rozejrzeć...! :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. pierwszy raz widzę ten bb, ogólnie do takich kremów mam lekką niechęć po rimmelu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jestem zdania, że lepiej jest zapłacić więcej za tego typu produkty, a mieć pewność co do ich jakości :) u mnie kremy bb typu Garnier zupełnie się nie sprawdzają, wersja light jest dla mnie za ciemna :) będę musiała się rozejrzeć za tym :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spróbowałam kiedyś Garniera z ciekawości i bardzo szybko zrezygnowałam. Teraz nawet nie rozglądam się za drogeryjnymi kremami BB

      Usuń
  10. Nie miałam pojęcia, że So bio ma też kolorówkę w swojej ofercie :) ja jestem mieszańcem i właśnie preferuję formułę BB i/lub CC ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. nie znam takiego produktu, ale fajnie jest przeczytać o czymś nowym

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaintrygowałaś mnie :-) Ja na wiosnę rozpocznę kolejne poszukiwania BB i będę musiała wziąć go pod uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. wydaje sie bardzo fajny, ale cena troszke mnie odstrasza :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Dla mojej tłustej cery nie bardzo :<

    OdpowiedzUsuń
  15. Nareszcie podkład ze świetnym składem, który mnie nie zapycha. Jednocześnie rewelacyjnie stapia się ze skórą, nie wałkuje się, doskonale maskuje niedoskonałości, cudownie kryje bez żadnego efektu maski i do tego ma właściwości pielęgnacyjne. Jeśli chodzi o mnie, więcej nie potrzeba. Plus fajny zapach, ale i tutaj daje radę.

    Zapraszam do mnie: snowarskakarolina.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony komentarz to dla mnie motywacja do dalszej pracy.

Informuje jednak, że nie ma tu miejsca na autopromocję i obraźliwe treści. Komentarze typu "obserwujemy?" będą ignorowane. Jeżeli podoba ci się u mnie, to zaobserwuj a ja z pewnością będę wiedziała jak do Ciebie trafić.