Jesień kojarzy mi się przede wszystkim z przyjemnymi wieczorami pod kocykiem, z kubkiem gorącej herbaty i z książką. Do tego obowiązkowo w pokoju musi ładnie pachnieć. Dlatego to właśnie woski zapachowe są numerem jeden na mojej liście jesiennych zachcianek. Zresztą, przeglądając Wasze blogi zauważyłam, że nie tylko na mojej. Do tej pory używałam tylko Yankee Candle. Mam ich jeszcze kilka, ale bardzo chciałabym wypróbować Kringle Candle oraz te tworzone przez dziewczęta z Craft'n'Beauty.
Jak woski to i nowe kominki. W tej chwili mam tylko jeden, który jest przestawiany w zależności od potrzeb. A chciałabym mieć też w łazience i w kuchni. Bez potrzeby przenoszenia. Tak więc dwa kominki.
Druga sprawa to poduszka z pianki termoaktywnej. Od jakiegoś czasu już śpię na poduszkach z pianki czy gąbki, ale takiej z porządnej termoaktywnej pianki jeszcze nie miałam. A chcę ;)
Wracając do zapachów, przydałby się balsam czy masło do ciała o jakimś przyjemnym, stosownym do panującej aury zapachu. Nie mam jeszcze pomysłu, ale coś na pewno znajdę. Co prawda po porodzie będę potrzebowała czegoś konkretniejszego, porządnie nawilżającego i ujędrniającego niż zwykłe sklepowe mazidełka. Ale coś pachnącego na pewno też się przyda.
I na koniec klasyka, czerwień z Essie. Najprawdopodobniej zdecyduję się na odcień Geranium. Kocham czerwień na paznokciach i kocham lakiery Essie. Przede wszystkim za to, że nie sprawiają mi trudności w aplikacji. Dla takiej paznokciowej abnegatki jak ja to rzecz najważniejsza.
Nie jest to lista rzeczy, których aktualnie potrzebuję. Są to rzeczy, które chcę. Tak po prostu.
A Wy macie takie sezonowe "zachcianki"?
W następnym poście recenzja organicznego kremu BB. Zapraszam :)
Ja się juz staram niczego nie chcieć bo ciagle coś kupuje :D woski kringle są fajne
OdpowiedzUsuńTeż kuszą mnie woski :) Jeszcze nie miałam żadnego ;/
OdpowiedzUsuńpolecam, ale ostrzegam, że to wciągająca sprawa ;)
Usuńteż lubie czerwien na paznokciach;)
OdpowiedzUsuńWoski są zbyt kuszące... :P
OdpowiedzUsuńPodzielam Twoja chęć posiadania pięknej czerwieni z Essie :)
OdpowiedzUsuńZacieram rączki że długie, chłodne wieczory przez nami - zdecydowanie służą robieniu magicznej atmosfery :) oczywiście kominek jest nieodzwony. Też mam ochotę na kringle i na cudaczki by Craft'n'Beauty. Ze swojej strony mogę polecić Ci też WoodWicki - bardzo wygodne :)
OdpowiedzUsuńPiękny ten Essiak :) Miałam taką wyprofilowaną poduszkę ale spało mi się niewygodnie :/
ja uwielbiam profilowane poduszki. Teraz mam ze zwykłej gąbki i jest w miarę ok, ale "macałam" tę z pianki termoaktywnej i myślę, że to będzie strzał w dziesiątkę. A o WoodWicki nie słyszałam, trzeba zgłębić temat ;)
UsuńJa mam z lidla profilowaną poduszkę i jest super :) Bardzo wygodnie się na niej śpi - polecam
OdpowiedzUsuńja mam aktualnie właśnie z lidla. Nie jest zła, ale ona jest ze zwykłej gąbki, a ta, którą sobie upatrzyłam jest z pianki termoaktywnej, która o wiele lepiej dopasowuje się do kształtu ciała.
UsuńJa również zamierzam sobie kupić jakieś woski ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDołączam się do wosków!! *.* Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńA u mnie? Przepis na pysznego kurczaka :)
Obserwuję! Buziaki, Michalina.
woski to i mój jesienny cel :)
OdpowiedzUsuńwoski o taj porze roku zawsze mile widziane:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
:*
U mnie Essiaki wciąż są na liście, jeszcze żadnego nie dorwałam. W nowe woski też chcę się zaopatrzyć, ale muszę najpierw zacząć palić zapasy :D
OdpowiedzUsuńOj tak! Jesień to też czas dla mnie kiedy mam ochotę na świeczki, i czerwone lakiery albo bordowe :)
OdpowiedzUsuńmam czerwony essie, ale nie malowałam jeszcze
OdpowiedzUsuń