Jako, że fanek świec i wosków jest wśród nas bardzo dużo postanowiłam od czasu do czasu podzielić się z Wami moimi refleksjami na ten temat.
Zapach, o którym dzisiaj mowa zakupiłam jeszcze latem, ale dopiero niedawno wrzuciłam go do kominka. Skusiły mnie pozytywne opinie na jego temat.
Zapach, o którym dzisiaj mowa zakupiłam jeszcze latem, ale dopiero niedawno wrzuciłam go do kominka. Skusiły mnie pozytywne opinie na jego temat.
O zapachu
Polne
kwiaty są wierne, czułe i romantyczne. A przede wszystkim – kochają
bezwarunkowo. Kiedy zerwiemy pąk polnej stokrotki i odrywając jej płatki
zaczniemy wyliczać „Loves Me Loves Me Not” – przepowiednia zawsze
wyjdzie na naszą korzyść! Czar polnych, wiernych, oddanych, czułych i
romantycznych kwiatów został właśnie sprawnie uchwycony i na zawsze
zamknięty w aromatycznym wosku. Jego esencja pobudza i zniewala. I – co
chyba oczywiste – twierdząco odpowiada na to najważniejsze dla nas
pytanie. Bo stokrotka zaklęta w wosku „Loves Me Loves Me Not” to pąk, w
którym nie można się nie zakochać. I który czule odwzajemnia ofiarowaną
mu miłość! [źródło]
Szczerze powiedziawszy nie znalazłam chyba ani jednej negatywnej opinii na temat tego zapachu. A dla mnie to po prostu... proszek do prania. Taka czysta chemia. Nie powiem, że pachnie jakoś okropnie, bo nie. Zdecydowanie wyczuwa się nutę kwiatową. Ale jakaś chemiczna ta stokrotka. I dość ciężka. Po jakiejś godzinie rozbolała mnie głowa. Przy kolejnym odpaleniu było już dużo lepiej, zapach zdecydowanie stracił na intensywności a więc i ta chemiczna nuta stała się mniej wyczuwalna.
Z kolei mojemu mężowi bardzo się podoba. Generalnie nie jest fanem aromaterapii, ale jest bardzo wybredny co do zapachów. Uwielbiam kupować z nim perfumy, bo ma doskonały gust :) Pierwszy raz wosk wylądował w kominku wieczorem, chwilę przed Jego powrotem z pracy. Wszedł do domu i stwierdził, że "ładnie pachnie. Co to? Jakaś konwalia?" Tym stwierdzenie załamał mnie całkowicie. W wosku o zapachu stokrotki on czuje konwalię a ja proszek do prania :) Jak widać co nos, to inne doznania.
Reszta tego wosku zostanie wypalona w łazience, bo w końcu to idealne miejsce na proszek do prania :)
Znacie, lubicie?
Powiem Wam w sekrecie, że czekam na przesyłkę z woskami od Craft'n'Beauty, czyli zrealizowałam pierwszy punkt z listy moich jesiennych zachcianek :) Już nie mogę się doczekać.
EDIT
W kwestii zakupów nie ma się czym chwalić, bo kupiłam tylko dwie rzeczy, ale pomyślałam, że kogoś mogą zainteresować, tym bardziej, że aktualnie można je dostać w bardzo atrakcyjnych cenach.
Zakupiłam w Jysk poduszkę z pianki termoaktywnej. Kolejny zrealizowany punkt z mojej jesiennej listy zachcianek. W tej chwili jest przeceniona ze 149 zł na 50 zł. Mam dwie profilowane poduszki piankowe, ale żadna nie równa się z tą. Nobla temu, kto wymyślił piankę termoaktywną ;) Jeżeli lubicie profilowane poduszki z pianki, to gorąco polecam.
Drugą zdobyczą, z której jestem równie zadowolona jak z tej cudownej podusi, i która też pochodzi z Jysk, jest komplet przepięknych i praktycznych wieszaków za... uwaga, uwaga... 10zł. Doskonałe do delikatnych bluzeczek czy sweterków, które mają tendencję do "wypychania" się.
Ja jeszcze go nie miałam, ale preferuję raczej owocowe zapachy z YC:)
OdpowiedzUsuńchętnie poznam się z tym zapachem :)
OdpowiedzUsuńPiękne te wieszaczki z Jysk :)
OdpowiedzUsuńwosków z YC jestem bardzo ciekawa i chyba w końcu będę musiała zakupić bo mam na nie coraz większą ochotę z każdym przeczytanym o nich poście :D
OdpowiedzUsuńhttp://suzzue.blogspot.com
super zakupy
OdpowiedzUsuńteż dzisiaj zamóiłam nowe zapachy z YC :) tego jeszcze nie miałam, zapraszam serdecznie do siebie :)
OdpowiedzUsuńsłodkie wieszaki:) tego wosku jeszcze nie miałam, ale mam ten 'ręcznikowy' i tez pachnie trochę denerwująco:D
OdpowiedzUsuńTe wieszaki są bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńWieszaków nigdy dość! Te są naprawdę ciekawe :)
OdpowiedzUsuńWieszaki są świetne. Też chcę takie :)
OdpowiedzUsuńWieszaki jakie cudne :)
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie je sobie zakupić :D tylko podwąchuję, oglądam, dumam :D
OdpowiedzUsuńmuszę zapachnić mieszkanie :D
Narobiłaś mi ochoty na woski :)
OdpowiedzUsuńProszek do prania brzmi mało kusząco :) Ja jednak pozostanę przy świecach zapachowych :)
OdpowiedzUsuńPiękne te wieszaczki, wyglądają bardzo uroczo :)
Nie miałam jeszcze tego wosku, a wieszaki urocze :)
OdpowiedzUsuńO, ja bym spróbowała się na takiej poduszce przespać :D
OdpowiedzUsuńTe wieszaki muszę dorwać! :-)
OdpowiedzUsuńObserwuje od dziś :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:http://kosmetykofanki.blogspot.com/
Kocham ten zapach a wieszaki świetne! Obserwuję i zapraszam do siebie:)
OdpowiedzUsuńŚliczne wieszaki, mam takie same :D
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu wypróbować te woski :C Są na każdym blogu a u mnie w domu jeszcze nie gościły :C
OdpowiedzUsuńZ tych wieszaczków nie spadają bluzeczki? :)
absolutnie nic z nich nie spada :)
Usuń