środa, 1 października 2014

Wrześniowe denko

Zaczynamy nowy miesiąc, więc czas rozliczyć się z wrześniowych zużyć.





 1. Płyn do kąpieli Babydream dla mam. Ja używam go jako żelu pod prysznic. Lubię. Kupowałam go przed ciążą, w ciąży i nie raz jeszcze kupię. 

2. Kremowy żel pod prysznic Alterra o zapachu pomarańczy i wanilii. To chyba najmniej wydajny kosmetyk jaki do tej pory miałam. Zużyłam go błyskawicznie. Ale za to pięknie pachniał. Nie kupię ponownie.



3. Krem na opuchnięte nogi Bielenda Sexi Mama. Przynosił natychmiastową ulgę, chłodził opuchnięte i zmęczone stopy i nogi. Chętnie kupię jeżeli jeszcze zajdzie taka potrzeba.

4. Balsam dla mam Babydream. Podobnie jak w przypadku płynu do kąpieli, miałam już nie raz i nie raz jeszcze kupię. Przyjemny produkt o dobrym składzie.

5. Oliwka Babydream dla mam. Jak wyżej.



 6. Głęboko oczyszczający żel do mycia twarzy Yves Rocher. Taki średniaczek. Zły nie był, ale znam lepsze produkty, więc pewnie już nie kupię.

7. Płyn micelarny z wyciągiem z trzech herbat Yves Rocher. Dostałam go jako gratis do zakupów. Dobrze robił swoją robotę, nie podrażniał, ale nie kupię więcej. Ja płynów micelarnych używam tylko do wstępnego oczyszczania, więc wystarczy mi jakiś zwykły drogeryjny lub nawet Biedronkowy. 



8. Mgiełka Vicotia's Secret. Długo ze mną była, dostałam ją w prezencie jakoś na początku tego roku, kiedy jeszcze mieszkałam w Kanadzie. Zapach jakoś średnio mi podchodził. Końcówkę zużyłam już jako odświeżacz do łazienki ;)

9. Odżywka w sprayu Gliss Kur do włosów suchych i zniszczonych, moje włosowe must have. Wszystkie wersje jakie miałam do tej pory sprawdziły się. Teraz testuję wersje niebieską.

10. Zatrzymanie młodości, serum do twarzy do 35 lat Babuszki Agafii. Mam mieszane uczucia. Serum ładnie nawilżało. I tyle. No ale na dobrą sprawę to nie jest kosmetyk, który ma dawać natychmiastowe widoczne rezultaty, tylko ma zapobiegać przedwczesnemu starzeniu się, a tej kwestii nie jestem w stanie ocenić. Sprawdza się zarówno na noc jak i na dzień pod makijaż. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Duży plus za skład. Minus za to za formę. Pipetka jest dość krótka przez co pod koniec ciężko jest wydobyć kosmetyk. Na szczęście jest dość rzadki i można go sobie wylać bezpośrednio na dłoń. Tej wersji raczej już nie kupię.



11. Miniaturka (15ml) CK ONE. Wchodziła w skład zestawu 4 mianiaturek: Escape, Eternity, Obsession i One. Całkiem niezły zapach, ale chyba najmniej mi odpowiada jeżeli chodzi o CK. Nie kupię ponownie.

12. Próbka Repetto. Na pewno nie kupię.

13. Próbka Daisy Dream Marc Jacobs. Nie urzeka, aczkolwiek też nie jest zły. Ale raczej nie kupię.



14. Mascara Maximum Volume Make-up Studio. Znalazła się u mnie przez czysty przypadek. Zła nie była, ale szału też nie robiła. Troszkę pogrubiała rzęsy, ale nie liczyłabym tu na spektakularny efekt. Ot, taki po prostu dzienny. Ale za to zdarzało jej się lekko osypywać. No i szybko wyschła. Miałam ją tylko miesiąc. No ale nie mam pewności czy po prostu nie była wcześniej "macana". Nie kupię ponownie.

15. Rozświetlający korektor Touche Eclat Yves Saint Laurent. Drogi bubelek. Kompletnie nie radził sobie z moimi cieniami pod oczami. Nie zauważyłam szczególnego rozświetlenia. A bynajmniej nie takiego jakiego można by było się po nim spodziewać. I do tego właził w zmarszczki. Kupiłam go w ciemno, bo potrzebowałam czegoś na szybko, w podróży. Na szczęście kupiłam go na lotnisku i jeszcze wtedy operowałam inna walutą, więc jakoś szczególnie tego wydatku nie odczułam. No ale NEVER AGAIN.

16. Mascara Yves Rocher. Podobnie jak powyższa, krzywdy nie robiła, ale i też nie zasługuje na większą uwagę. 



17. Pierwszy z góry to błyszczyk Cynthia Rowley New York. Wchodził w skład pięciopaku. Aktualnie mam jeszcze trzy :) Bardzo lubię. Są półtransparentne, dobrze nawilżają, nie kleją się i dość długo się utrzymują. Niestety w Polsce nie do kupienia.

18. Maluszek Sally Hansen. Dość klejący, ale dawał ładny kolor i dość długo się utrzymywał.

19. Ostatniego delikwenta nie jestem w stanie zidentyfikować. Wydaje mi się, że jest to Virtual, ale głowy nie daję, bo wszystko się pościerało. Jest ze mną już tak długo. Pachniał czekoladą. Ale niestety bardzo się kleił i szybko znikał z ust. W sumie to nawet nie jest produkt zdenkowany a wyrzutek. Zdecydowanie za długo już zalega ;)



20. i 21. Próbki. Powiem tylko, że po żaden z tych produktów dobrowolnie nie sięgnę. Nie zachwyciły mnie.


No i niestety... kolejny miesiąc, w którym zakupy przewyższyły zużycia :(

Ale na październik mam cel - kupić tylko to, co zaplanowałam. Denko MUSI BYĆ większe niż zakupy.

A co zaplanowałam:
Artykuły pierwszej potrzeby - na pewno skończy mi się antyperspirant i będę też potrzebowała zwykłego oczyszczającego szamponu. Zakupem niezbędnym, i to na już, jest tusz do rzęs. Planuję też kupić kolagen naturalny silver. No i oczywiście to, co ewentualnie się skończy a nie mam w zapasach. Czyli prawdopodobnie nic ;)

No i coś z kategorii "chciejowej:
- Hakuro H52, H24, H77
- szminka MAC
- puder matujący z kolorówka.com

I tyle.
Trzeba przecież zużywać zapasy!


39 komentarzy:

  1. Wow ! Spore to denko, podziwiam za konsekwencje, ja mam problem z 'wykańczaniem' moich produktów ! Jestem ciekawa tego zapachu z CK, chyba muszę się zatrzymać będąc w sephorze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. CK One to typowy zapach uniseks. Lubię takie, ale ten jak dla mnie jest dość średni. Choć nie powiem, czasami miałam taki dzień, że go uwielbiałam :)

      Usuń
  2. Ciekawe produkty. Też używam Gliss Kura, bez niego nie dałabym rady rozczesać włosów:)

    OdpowiedzUsuń
  3. do tej pory o korektorze YSL czytałam same pozytywne recenzje, a dzięki Tobie już mi się nie chce go tak bardzo;d

    OdpowiedzUsuń
  4. spore denko. miałam tą odżywkę gliss kur i bardzo ją lubiłam. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. dużo zużyć i chyba nic z tego nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sporo kosmetyków udało Ci się zużyć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten żel z Alterry mnie zaciekawił ze względu na zapach :) fajne denko, gratuluję zużyć :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dużo kolorówki zużyłaś, gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Duże denko :) Bardzo lubię te odżywki w sprayu z Gliss Kura :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kilka produktów jest mi znanych ;) Ile kolorówki, brawo ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. ładnie poszło! mam chrapkę na kosmetyki yves rocher :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale duże denko! :) Używałam niektórych produktów z Babydream, reszta jakoś umknęła mojej uwadze w sklepach, ale zainteresowałaś mnie tym kremem do nóg z Bielendy. Na pewno go wypróbuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja nie przepadam za Babydreamami, wkurza mnie ich nuta zapachowa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja lubię ten zapach, ale przy dłuższym używaniu zaczyna być męczący. Dlatego zawsze po zużyciu całego opakowania kosmetyku muszę zrobić sobie dłuższą przerwę, żeby zatęsknić ;)

      Usuń
  14. Spore denko :) Mnie też jakoś średnio przypadł do gustu ten głęboko oczyszczający żel do twarzy YR, wkurzały mnie w nim te malutkie drobinki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Też zużyłam ten płyn do kąpieli dla mam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Sporo tego :) Wypróbowałabym chętnie serię Baby Dream dla mam, tyle dobrego słyszę i jeszcze nic nie miałam :( No i obadałabym krem na opuchnięte nogi - co prawda w ciąży nie jestem, ale czasem po długich pieszych wojażach przydałby mi się taki kosmetyk :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Widzę ze tak samo jak ja lubisz odzywki Gliss Kur - ja w zasadzie bez nich nigdzie się nie ruszam;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja miałam całe opakowanie serum antycellulitowego od BingoSpa i bardzo je lubiłam :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  20. Też lubię te odżywki Gliss Kur :)

    OdpowiedzUsuń
  21. nie miałam żadnego z tych produktów, ale mam zapach Calvin'a Klein'a One, ale red edition - przepiękny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Sporo tego, nie znam niczego, ale kiedys chodziły mi po głowie te sera Babuszki;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Oliwka Babydream to mój stały ulubieniec, spore denko :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Miałam ten żel z Alterry i faktycznie był bardzo mało wydajny :( przyznam szczerze, że jeszcze takiego żelu nie używałam. Podobnie miałam z mydłem z Białego Jelenia. A oliwka Babydream to mój ulubieniec jeśli chodzi o pielęgnację ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Sporo zużyć Ci wyszło! Ja muszę obfocić swoje wreszcie:D

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja mam zamiar w październiku nic nie kupować:) Muszę wreszcie kupić coś z BDFM-kiedyś miałam oliwkę, ale nie wpadłam na to, żeby ją na włosy stosować, więc teraz muszę to zmienić:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Zastanawiałam się właśnie nad zakupem tego serum i chyba odpuszczę.
    A mleczko z baby dream muszę wreszcie wypróbowac.

    OdpowiedzUsuń
  28. Gliss Kur aktualnie używam :) Lubię

    OdpowiedzUsuń
  29. Patrzę na ten płyn micelarny i nasuwa mi się pytanie, czy polecasz jakiś tonik? Taki, by sprawdzał się szczególnie rano?

    OdpowiedzUsuń
  30. miałam oliwkę Babydream choć w ciąży nie jestem, uwielbiam mgiełki glisskur

    OdpowiedzUsuń
  31. mam zaległości bo nie znam tych produktów;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Właśnie kończę fioletową mgiełkę Glisskur, ale teraz już zacieram rączki na czarną wersję. Bardzo je lubię :) CK One jakoś też za nim nie przepadam, wersja summer jeszcze jako tako, ale ten zwykły pachnie dla mnie papierem. A olejek dla mam cieszy się też sporym powodzeniem u nie-mam :)!

    OdpowiedzUsuń
  33. Fajne denko ;) Moja siostra jest w ciąży i właśnie poleciłam je te kosmetyki z Rossmanna :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Niezłe denko i widzę kilka znanych mi kosmetyków :) Płyn do kąpieli Babydrem uwielbiam i również stosuję pod prysznic. Oliwka od nich jakoś póki co nie zrobiła na mnie większego wrażenia, ale zużyję opakowanie do końca ;) Mam też żel z Alterry, no i zgadzam się, że zapach ma bardzo ładny. Balsam do rąk Pat & Rub też mam i zupełnie mnie nie zachwycił, męczę tubkę ale idzie mi to dość opornie. Jak pokończę różne sera i odżywki b/s to mam w planach zakup Gliss Kura w sprayu ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony komentarz to dla mnie motywacja do dalszej pracy.

Informuje jednak, że nie ma tu miejsca na autopromocję i obraźliwe treści. Komentarze typu "obserwujemy?" będą ignorowane. Jeżeli podoba ci się u mnie, to zaobserwuj a ja z pewnością będę wiedziała jak do Ciebie trafić.